Zadajesz sobie pytanie jak żyć w Warszawie? Ja też je miałam w głowie. Kilka dni temu uświadomiłam sobie, że minął już rok mojego życia w Warszawie. Z powodu natłoku obowiązków piszę dopiero teraz. Zadziwia mnie fakt, że od skończenia studiów, obrony i przeprowadzki do stolicy minęło ponad 365 dni. Jak to się stało, co się zmieniło, czy dowiedziałam się jak żyć w Warszawie i czy okazała się taka straszna?
Ja w Warszawie
Początki zawsze są trudne, wszyscy dobrze to znamy. Jednak moje trudny zaczęły się zanim się jeszcze się przeprowadziłam. A dlaczego? Dlatego, że moje myślenie o Warszawie było, co tu dużo mówić, ciut niepochlebne (to mało powiedziane, kto mnie zna ten wie, jakie miałam zdanie). Sądziłam, że Warszawa to jedynie pęd po kasę, smutni ludzie, którzy mają ogromne ego, betonowe ulice i jakaś taka wszechogarniająca paranoja sukcesu.
Jednak mimo wszystko przeprowadziłam się, z różnych powodów. Wrodzonego pragmatyzmu – Warszawa = możliwości, możliwości=praca, potrzeby zmiany – Lublin przez 5 lat, to już za długo oraz chęci sprawdzenia się, rozpoczęcia życia na całkowicie własny rachunek.
Konfrontacja z moją wizją Warszawy przyszła dość szybko. Okazało się, że ludzie są tacy jak wszędzie, wspaniali i zawistni, mądrzy i egoistyczni, pomocni i tacy, których nie chciałbyś spotkać na swojej drodze. Możliwości są, a jakże, tylko trzeba nauczyć się z nich korzystać. Zamiast betonu znalazłam parki, skwery i miejscówki pełne zieleni i nieodpartego uroku (piszę o nich tu). Moje czarne scenariusze nie sprawdziły się, a Warszawa okazała się miastem jak każde inne, może tylko z dość dużą ilością mitów na swój temat.
Jak żyć w Warszawie i dlaczego lubię to miasto?
Chyba przede wszystkim za to, że mnie zaskoczyło i zaskakuje nadal. Swoim dynamizmem, energią i tym pędem po więcej, który nie zawsze jest zły. Ilością wydarzeń, kulturalnymi imprezami, które zdarzają się codziennie, a Ty musisz mieć tylko czas.
Ludźmi, którzy codziennie mnie czegoś uczą, o mieście i o sobie.
Dynamiką, która przejawia się w tym, że tu zawsze coś się dzieje, z jednej strony wyznawcy buddyzmu, z drugiej katolicy z gitarami, na kolejnym skwerze pacyfiści wyrażają swój sprzeciw dla wojen, a za chwilę mija Cię nocny rajd na rolkach. Tu wszyscy żyją obok siebie, różne poglądy, opinie i wyznania codziennie się mieszają. Możesz znaleźć różnorodne grupy jakie Cię interesują, poznać ludzi, którzy nie wyobrażają sobie dnia bez jogi, albo planują podróż dokoła świata. Tu wszystko jest blisko, musisz tylko chcieć.
A tak o zaletach Warszawy pisze Karolina z mmwdoliniehipsterow.com
Warszawa i jej cienie
Czy to miasto dla wszystkich? Powiem stanowcze nie. Jeśli kochasz spokój i ciszę, a ludzie Cię meczą to niestety będzie Ci tu trudno. Ludzie są na każdym kroku, wszechobecni, czasem przytłaczający. Jeśli nie lubisz korzystać z nadarzających się okazji to również to nie jest to.
Czasem przytłacza nie tylko ilość ludzi, ale również zawrotne tępo w jakim niektórzy żyją. Splendor, bliskość celebrytów, czy artystów czasem może być onieśmielająca. Tu każdy próbuje się wybić, znaleźć swoje miejsce, czasem można mieć dość dążenia do bycia naj (o ile w ogóle wystartujesz w tym wyścigu).
Odległości mogą zniechęcić Cię na wstępie. Blisko znaczy 20 minut metrem, a daleko mierzy się w godzinach dojazdu. Warszawa jest rozległa, jednak nadrabia komunikacją. W tym wszystkim przydaje się apka jakdojade.pl bez niej lepiej się nie ruszać do stolicy.
To tylko kilka minusów Warszawy, pewnie można znaleźć jej więcej, ja sama łapie się na tym, że patrzę na nią w zależności od humoru, dnia i tego co się aktualnie dzieje. A Wy lubicie to miasto czy jednak macie go dość?
Czego mnie nauczyła stolica?
- Doceniaj siebie, wtedy inni też zobaczą Twoją wartość.
- Korzystaj z możliwości, bo warto, one mogą Cię nauczyć tylko więcej, nigdy mniej.
- Ryzykuj, najwyżej się nie uda, ale zawsze masz szansę zdobyć to czego chcesz.
- Traktuj ludzi tak, jak sam byś chciał być traktowany. Dobra energia wraca.
- Czarne scenariusze zazwyczaj sprawdzają się jedynie w Twojej głowie, więc razem ze strachem wychodź naprzeciw tego czego się boisz.
- Nie skreślaj na wejściu i próbuj dawać drugie szanse. Przede wszystkim sobie.
Jakie są Wasze wrażenia ze stolicy, lubicie ją, nienawidzicie, chcecie tu wracać?