Dostałam ją od przyjaciółki. Leżała niepozorna na półce, jednak kiedy wzięłam ją w swoje dłonie, ożyła czterema wyrazistymi postaciami, które nie pozwoliły mi pójść spać, ani odłożyć ją na półkę. ,,Idealna” wciągnęła mnie na dobre, czytałam z zapartym tchem. Jednak do czasu.
Historia idealna
Historia Anity i Adama podobna do wielu, jakie możemy spotkać na forach internetowych lub w relacjach dalszych znajomych. Para zamożnych, dobrze prosperujących ludzi, zakochany w sobie i realizujących się zawodowo napotyka na przeszkodę nie do przebycia. Ich kolejny cel nie zastaje natychmiastowo zrealizowany. Diagnoza bezpłodność.
Anita stara się zrobić wszystko, aby mieć dziecko. Badania, wizyt u ginekologa, dieta. Wszystko po to, aby osiągnąć wyznaczony cel, mieć dziecko. Ona coraz bardziej sfrustrowana, pogrąża się w rozpaczy, zabarwionej gniewem. On coraz mniej ją rozumie, nie potrafi z nią rozmawiać, nie wie jak się do niej zbliżyć. Oboje coraz mocniej obijają się o siebie. Oddalają pogrążeni we własnych odczuciach.
Ona znajduje nowe hobby, podgląda życie przechodniów w różnych miastach. Zamiast pracować często poświęca czas na jeżdżenie tramwajem w Pradze i obserwowanie pasażerów czekających na przystankach. Tam zauważa jednego z mężczyzn, który nieświadomy pomaga jej przetrwać najtrudniejsze chwile.
Jednak ,,Idealna” ma jeszcze jedną bohaterkę, tajemniczą Martę, która odegra ogromną rolę w życiu Adama i Anity. Niczego niespodziewająca się para, nawet nie przypuszcza jak bardzo namiesza ona w ich życiu.
Opowieść, która wciąga
Pierwsze kartki były dla mnie fascynujące, narracja czterech osób, różne punkty widzenia, coraz bardziej intrygująca fabuła nie pozwalała mi odłożyć książki. Portrety psychologiczne postaci mozolnie układałam w całość, nie są to jednowymiarowe osoby, a raczej skomplikowane personalia, które nie łatwo polubić, ale też nie można ich skreślić. To chyba podobało mi się najbardziej. Postaci, które nie były jednoznaczne. A może to tylko ja doszukuję się głębi na siłę?
W połowie książki, kiedy już prawie wszystko stało się dla mnie jasne (jak dla mnie stanowczo za wcześnie) historia jakby straciła pęd. Już tak nie wciągała, nie zabierała w mroczną podróż po odcieniach osobowości. A już największym rozczarowaniem było dla mnie zakończenie. Chyba spodziewałam się czegoś lepszego, tak jak i w osławionej ,,Dziewczynie z pociągu”, do której zresztą ,,Idealna” jest porównywana i przedstawiana jako jej polski odpowiednik.
Zazwyczaj, co do tak rozreklamowanych i mocno nagłośnionych książek mam bardzo duże oczekiwania, zazwyczaj zostają niespełnione. Mimo, iż historia jest ciekawa, porusza ważny i trudny temat jakim jest bezpłodność, to jednak coś mi do końca nie zagrało. Lektura przyjemna, intrygująca, jednak czuje niedosyt.
A Wam jak się podobała? Czytaliście książkę Magdy Stachuli ,,Idealna”?
Tytuł: Idealna
Autor: Magda Stachula
Ilość stron: 390
Wydawnictwo: Znak Literanova