Jaka jest idealna książka na wakacje? Co czytać, kiedy z nieba leje się żar, a Ty wyciągasz się leniwie na kocyku? Mam dziś dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia. I nie musisz jej brać w ciemno, wystarczy, że przeczytasz recenzje, a sama stwierdzisz (myślę, że to mimo wszystko wakacyjna książka dla pań, ale dla panów też coś znajdę), że to wakacyjna lektura idealna. Strażniczka miodu i pszczół Cristiny Caboni ma wszystko, co świetna książka na leniwe, piękne wakacyjne dni powinna mieć.
Strażniczka miodu i pszczół – dlaczego warto spakować ją do wakacyjnej walizki?
Zacznijmy od rzeczy widocznych i oczywistych na pierwszy rzut oka. Lubisz ładne przedmioty? Takie, które przykuwają wzrok i cieszą samym wyglądem? Spójrz na okładkę Strażniczki miodu i pszczół i zachwycaj się bezkońca. Utrzymana w żółtej tonacji okładka zachwyca subtelnym rysunkiem kobiety i wytłoczonym plastrem miodu. Bardzo szybko zwróciła moją uwagę. Dodatkowo treść jest równie interesująca, co szata graficzna okładki.
W Strażniczce miodu i pszczół autorka opowiada historię Angelicy, która kocha i rozumie pszczoły. Ma niezwykłą intuicję oraz praktyczne umiejętności związane z hodowlą pszczół i wyrobu miodu. Pracuje jako wędrowna pszczelarką do chwili, w której telefonuje do niej matka. To ona zapoczątkuje odkrywanie rodzinnych tajemnic przed bohaterką. Relacja Angelicy z matką nigdy nie była prosta i dobra, dziewczyna nie wybaczyła matce, która zabrała ją z Sardynii do Rzymu i kazała porzucić dotychczasowy, piękny świat i rozkwitającą miłość.
Angelica dostaje od matki list, w którym dowiaduje się, że jej ukochana ciocia, zamieszkująca sardyńskie miasteczko, zostawiła jej swój dom w spadku. Wracają dawne wspomnienia, ból i radość miesza się lękiem i nadzieją na nowy rozdział w życiu. Angelica jedzie w rodzinne strony, a tam zaskakuje ją więcej niż śmiała by przypuszczać
Pojawiają się dawne rodzinne sekrety, młodzieńcza miłość Angelicy – Nicola, a także wracają demony przeszłości, które rzutują na radość z powrotu do ukochanego miasteczka. Czy Angelica uratuje dom, czy wspomnienia wystarczą do ożywienia relacji z Nicolo, jaką decyzje podejmie dziewczyna – czy zostanie na wyspie? I co, z tym tajemniczym miodem, który pozwala mieć dobre sny?
Książka prowadzi nas przez przepięknie napisaną, baśniową wprost historię o zaklinaczce pszczół i wyspie marzeń. Opisy przyrody, wyrobu miodu oraz zachowań bohaterów przywodzą na myśl bajkę lub efemeryczną opowieść, gdzie zdarzają się rzeczy trudne i straszne, jednak to tylko chwila, która prowadzi do szczęśliwego zakończenia.
Dobra książka na wakacje?
Szczypta miłości, wartka akcja, podstępne czarne charaktery, niezwykłe okoliczności przyrody i bohaterzy, którzy dają się lubić – czy brzmi jak przepis na idealną, wakacyjną opowieść? Dla mnie tak.
To książka, którą chętnie polecę mamie oraz przyjaciółkom. Chwila zapomnienia i rozmarzenia oraz tęsknoty za prostym, bajkowym światem, w którym rzeczywistość miesza się z odrobiną nierealności. Która z nas nie chciała by się na chwilę zgubić Abbadulche?
PS. Ta książka spowodowała u mnie przemożną potrzebę wybrania się na Sardynie. ?
Za egzemplarz do recenzji dziękuje wydawnictwu MUZA SA.
Tytuł: Strażnicza miodu i pszczół
Autor: Cristina Caboni
Ilość stron: 446
Wydawnictwo: MUZA S.A
Jakie cechy ma dla Was idealna, letnia lektura?