Wesoła, ognista, bezkompromisowa, tak można nazwać książkę Olivii S. Dwoje nie do pary. Rzęsy i nonsensy. Już sam tytuł mówi nam, że nie będzie to zwykła książka. Znajdziemy tu zgrabny portret mieszczuchów, anatomię związku dwojga ludzi przyprawioną dużą dawką humoru.
Współczesny związek z humorem
Opowieść o byciu razem może zacząć się różnie, w tym przypadku główna bohaterka, a tym samym narratorka książki zaczyna swoją opowieść od rozważania o rozwodach, o tym, czy miłość do grobowej deski istnieje? W książce znajdziemy deliberacje na temat monogamiczności oraz jej braku, o tym jak współczesny świat wpływa na relację dwójki kochających się osób oraz dowiemy się, jak wygląda życie korporacyjnej pary, która znalazła siebie między biurowcami, serpentynami dróg i galeriami handlowymi.
Bohaterka w zgrabnych słowach pokazuje nam co to znaczy być kobietą, myśleć jak kobieta i kochać jak kobieta. Lektura obfituje w przemyślenia i ironiczne komentarze na temat codzienności, lansowanych trendów oraz współczesności, która każe kobietom być zawsze piękną i gotową na seks, a jednocześnie gloryfikuje kult matki i dbania o szczęśliwe ognisko domowe.
Z książki wyłania się też portret R. mężczyzny nie idealnego, mającego swoje wady, ale kochający bohaterkę do szaleństwa.R. może nie zawsze rozumie, ale jest, ona jest mango, on – bananem, tak różni, a jednak pasujący do siebie i tworzący idealny koktajl.
Widzimy relację na wielu podłożach – od codziennych wypadów do knajpy, histeryczne knajpy, aż po namiętny seks, którego nie brakuje w książce Dwoje nie do pary. Rzęsy i nonsensy. Olivia S. pokazuje nam również zmiany w kobiecym myśleniu, powolną akceptację zmian, zarówno w związku, jak i w bohaterce. Nie ucieka od trudnych tematów takich jak zdrada, rutyna codzienności, pragnienie bycia młodym i przemijaniu. Tabu jest jej obce, pomaga jej żart, sarkazm i niezwykły zmysł obserwacyjny, co czyni książkę przyjemną i lekkostrawną.
Dwoje nie do pary – zdrowy egoizm i szczypta namiętności
Intrygują obserwacje autorki na temat miasta, wielkomiejskiego zgiełku, brudu, wad mieszkania w wieżowcach i zamkniętych osiedlach, a jednocześnie docenienie ogromu możliwości i wolności jakie daje duże miasto. Jednak to gdzie mieszkasz narzuca też pewne standardy, dlatego bohaterka pokazuje w swoim dzienniku, jak bardzo liczy się wygląd, że zajęcia fitness to niemal obowiązek, a operacja plastyczna nosa lub piersi dla kobiet z korporacyjnej klasy średniej staje się normą.
Autorka Oliwia S. w ironiczny, a jednocześnie ciepły sposób pokazuje współczesną miłość, nie idealną, mimo, że okraszoną zdjęciami z filtrem na Instagramie. Relacje ludzi w świecie rozwodów, pogoni za pieniądzem, lepszym statusem, wyjątkowym ciałem. Nie stroni od pikantnych szczegółów małżeńskiego życia, pokazuje seks, sprzeczki i wspólne wypady za miasto.
,,Dwoje nie do pary. Rzęsy i nonsensy” to książka z jednej strony lekka, idealna do czytania w lecie na działce lub urlopie na tropikalnej plaży. A jednocześnie wytrawna analiza współczesnego związku, która bez tabu i z ironią w soczystych dialogach pokazuje naszą rzeczywistość.
Jeśli szukacie książki, która Was ubawi i pozwoli nabrać dystansu do otaczającego świata wybierzcie Dwoje nie do pary. Rzęsy i nonsensy.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu NOVA ERES
Tytuł: Dwoje nie do pary. Rzęsy i nonsensy
Autor: Olivia S.
Liczba stron: 232
Wydawnictwo: NOVA ERES