,,A mnie jest szkoda lata…” mogłabym tak zanucić. To lato mi uciekło, uleciało bardzo szybko, choć tyle się działo, jakoś nie mogę powiedzieć, że przeżyłam je na swoich warunkach. Za bardzo w biegu, za bardzo w rozjazdach i wszechogarniającym stresie. Sierpień dał mi w kość. Z utęsknieniem i nadzieją czekam na jesień. Na miękką, kolorową, pachnącą przyprawami i smakującą dynia. A jak tam Twoje lato?
Sierpień – co się zdarzyło tego lata?
Bardzo intensywne dwa miesiące poświęciłam głównie na pracę, która niestety nie była tym czym miała być. Rozczarowanie, decyzje i próba odpoczynku, który pozwoli się ogarnąć i pomyśleć co dalej.
Sierpień minął pod znakiem wyjazdów – ślubów i wesel przyjaciół, rodzinnego grilla i krótkiej warszawskiej chwili.
Czuję się:
Szczerze trochę przytłoczona i bardzo zmęczona. Potrzebuję resetu, odpoczynku, aby pójść dalej. Poukładać w głowie i zdystansować się do kilku spraw, szczególnie tych zdrowotnych. Pragnę wyjazdu we dwoje, chwili ciszy i zatrzymania, wierze, że we wrześniu, a najpóźniej w październiku uda nam się zorganizować taką przyjemność.
Jestem wdzięczna za:
Poznałam czego mi brakuje na co dzień i co mnie najbardziej cieszy – za to jestem wdzięczna. Za zaproszenia bliskich mi ludzi, którzy chcieli świętować swoje ważne dni właśnie z nami. Za cudowną rodzinę, która jest wsparciem i siłą. Za rodziców i to podwójnych, z którymi można się śmiać jak z najlepszymi przyjaciółmi.
Za ślubne zdjęcia, które są tak piękne, że nie mogę się na nie napatrzeć. Już się nie mogę doczekać wywołanych. Od naszego ślubu minęło 3 miesiące. To pouczający czas, pozwalający się odnaleźć i zbudować nową jakość. Czasem nie jest łatwo, ale nigdy bym tego nie zamieniła na nic innego.
Wdzięczna jestem za chwile wytchnienia, choróbsko, które mi się przyplątało, było męczące i trudne, a z drugiej strony wstrząsnęło i pozwoliło podjąć ważne decyzje i wziąć się za siebie.
Zrobiłam:
Powoli i nieśmiało wracam do biegania, próbuję jogi i staram się odzywać jeszcze lepiej, obecnie skracam okienko żywieniowe i chce zadbać o swoja sylwetkę i siłę. Od września planuje powrót na zajęcia zumby.
Będą zmiany na blogu, pierwsze kroki już zrobiłam. Dodatkowo chce ruszyć jeszcze jedną rzeczą, o której mam nadzieję, we wrześniu usłyszycie i dalej tak jak teraz będziecie mnie wspierać.
Słucham:
,,Natural” Imagine Dragons – piosenka mnie zaczarowała i słucham jej bez końca. Podobnie jak ,,Bullet” Archive z cyberpunka 2077.
Czytam:
Mniej niż zwykle, bo zmęczenie zniechęca mnie nawet do czytania. Ale kilka książek mam na koncie:
Zachwycałam się ilustrowanym przewodnikiem po gwiazdach ,,Co widzimy w gwiazdach?”
Porzuciłam Bezsenność S.Kinga, nie doczytałam ,,Zawód: powieściopisarz” H. Murakamiego.
Oglądam:
Obejrzałam ,,Safe”, skończyłam ,,La casa de papel”, obejrzałam na odstres film Netflixa ,,Wszyscy chłopacy, których kochałam”. Czekam na jesień i nowe seriale lub nowe sezony starych 😉
Chciałabym…
Po pierwsze wyjechać gdzieś i odpocząć, mazury i SPA – to było by to. Po drugie wprowadzić zmiany na bloga, które planuje prawie całe lato. Po trzecie – znaleźć zawodowo swoje miejsce. Po czwarte korzystać z jesieni bardziej niż z lata i zrealizować swoją jesienną listę. Po piąte zadbać o swoje zdrowie.
Zaciekawiły, poruszyły, rozśmieszyły mnie…
U socjopatka.pl Czy zaprzyjaźnił byś się z samym sobą
Na tosieoplaca.pl 9 sposobów na rozwój w 15 minut
U aniamaluje.com o chodzeniu bez stanika
Zadbanazawodowo.pl pisze jak kupować racjonalnie przez internet
Sukcesrodzisiezserca.pl o kobiecości
Czekacie na jesień czy jeszcze cieszycie się latem? Jakie było Wasze tu i teraz w sierpniu?