,,Tylko martwi nie kłamią”
Katarzyna Bonda
Ilość stron: 603
Wydawnictwo: Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA
Książka tej autorki prędzej czy później musiała zawitać na moją półkę. Królowa polskiego kryminału, bo tak została okrzyknięta Katarzyna Bonda na łamach niejednej gazety zaintrygowała mnie swoim podejściem do pisania, więc skusiłam się na zakup ,, Tylko martwi nie kłamią”, jedną z jej pierwszych powieści . Czy było warto wydać pieniądze?
Po przeczytaniu ponad sześciuset stron w trzy dni, mogę z powodzeniem stwierdzić, że tak. Styl pisarki jest przystępny, pozwala łatwo wyobrazić sobie opisywane sytuacje, postaci, wczuć się w całą historię. Dla osób mniej zapoznanych z kryminologicznymi smaczkami, dużym ułatwieniem są przypisy wyjaśniające mniej znane pojęcia.
Katowice, zawód profilera i czynności policyjne opisywane w książce są szczegółowo odwzorowane na łamach powieści, dzięki temu cała historia staje się bardziej autentyczna i wciągająca. Prawdopodobnie jest to zasługa doświadczenia Bondy jako sprawozdawcy sądowego i dziennikarki.
Historia ,,Tylko martwi nie kłamią” związana jest z zabytkową kamienicą, śmieciowym potentatem, który ginie niespodziewaną śmiercią w zadziwiających okolicznościach. W sprawę zmieszana jest znana seksuolog, rodzina śmieciowego barona, a całość wiąże dramatyczna historia z przed lat, w której centrum znajduje się bogaty Żyd. Sprawę próbuje rozwikłać podinspektor Waldemar Szerszeń wraz z psychologiem śledczym Hubertem Meyerem oraz piękną panią prokurator Weroniką Rudy.
Zbrodnia i próby jej wyjaśnienia zbiegają się z wzajemną fascynacją pani prokurator i profilera, trudna przeszłość, niewyjaśnione sprawy oraz więzi, które trzymaj mocno prawdopodobnych kochanków sprawiają, że ich relacja jest trudniejsza niż mogłoby się wydawać na początku powieści.
W kryminale dominują zaskakujące zwroty akcji, w momentach, gdzie zarówno Szerszeń jak i my jako czytelnicy, jesteśmy pewni odkrycia sprawcy. Nic nie jest takie proste jak się wydaje, a krwawa przeszłość ma więcej do powiedzenia niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.
Ogromnym plusem książki są celne, dokładne i nie za długie opisy Katowic i okolicznych miejscowości, w których rozgrywa się akcja. Możemy wchłonąć atmosferę Śląska, dzięki zastosowanej gwarze, odwołaniu się do zwyczajów i lokalnych tradycji, które zostały niepostrzeżenie przemycone są na karty książki.
Bogate tło społeczne, wielość niejednoznacznych postaci, intrygująca zagadka i damsko-męskie rozgrywki stanowią siłę książki. Jest to pierwsza pozycja z dorobku Katarzyny Bondy, po którą sięgnęłam jednak nie ostania. Był to strzał na chybił trafił, jednak celny.
P.S. Czy wam też przypadła do gustu? Chcę zakupić kolejne książki tej autorki, znacie tytuły godne polecenia?