Odnajduję duży w sens w robieniu podsumowań, różnych etapów, działań oraz roku (podsumowania na blogu: 2016, 2017), pozwalają na spojrzenie wstecz i odnalezienie dobrych chwil w gąszczu czasem bardzo przytłaczającej codzienności. Dlatego dzisiaj podsumowanie roku 2018, wydanie blogowe w trochę innej, skróconej formie, ale bardziej przystępnej i łatwiejszej do czytania. Może też Was zachęci do małej refleksji jaki był ten rok?
Podsumowanie – dlaczego warto je robić?
Dla mnie podsumowanie to takie obejrzenie się za siebie, ocenienie zysków i strat. Tego jak potoczyło się życie, jakie decyzje podjęłam i jakie mają konsekwencje. Do bardzo dużego prywatno-zawodowego podsumowania zachęciła mnie Ola Budzyńska z Pani Swojego Czasu. Trafiłam na jej webinar i powiem Wam, że to była moc. Tego mi było trzeba – same konkrety, które pomagają ruszyć z miejsca, trzeba się tylko do tego zabrać. Dlatego, takie wielkie podsumowanie robię na kartkach, a mniejszą wersję blogową wrzucam tutaj. Dobrego czytania i dajcie znać, czy Wy robicie podsumowania? podsumowanie roku 2018 nie jest łatwe, ale czas start!
Dlaczego rok 2018, to nie był dobry rok?
Ten rok dał mi w kość tak bardzo, jak jeszcze nigdy. W psychologii jest taka skala Holmesa i Rahe’a dotyczy stresu, szereguje różne wydarzenia, które u wielu osób powodują najsilniejsze odczuwanie stresu. I wiecie co? Jakby tak wziąć pod uwagę pierwszą 20 to 8-miu wydarzeń doświadczyłam, w tym roku i powiem Wam, że to dużo za dużo.
Człowiek reaguje różnie, jednak nadchodzi taki moment, kiedy organizm nie wytrzymuje i mówi pas. To był bardzo przełomowy rok, zmieniający wiele w moim życiu, mocno gdzieś też podważający różne sprawy, a z drugiej strony niezapomniany, cudowny i fantastyczny. Tak może się stresować i cieszyć jednocześnie, to możliwe. Ale nie było tylko smutnych i trudnych rzeczy, zdarzyło się wiele dobrego.
Czasem łatwo oceniać kogoś, kiedy widzi się wycinek jego życia, że jest wszystko dobrze, spokojnie i wspaniale, jednak nigdy nie wiemy co kryje się pod spodem,. Nie każdy chce mówić o trudnych sprawach na forum, ma do tego prawo, a my nie powinniśmy wymagać, odsłaniania rzeczy, których dana osoba nie chce zdradzić. Dlatego warto pamiętać, że instagram, blog, fanpage to jedynie wycinki czyjegoś życia.
Podsumowanie roku 2018 – co było dobre?
Najlepsze wydarzenie: ślub – ja i A. wzięliśmy ślub, który była dla nas ukoronowaniem naszej znajomości. Ta wielka chwila była taka, jak sobie wymarzyliśmy – ze śmiechem, bliskimi, przyjaciółmi, w pięknej scenerii. Zostało wiele wspomnień, które na zawsze będą mnie rozgrzewać od środka.
Najciekawsze miejsce jakie odwiedziłam: na Majorce – przylądek Formentor, mazurskie jeziora, Browar Manufaktura w Rzeszowie.
Moment, który zatrzymam w pamięci: przepiękne momenty, kiedy moje przyjaciółki stawały na ślubnych kobiercach, chwila na pomoście na Mazurach – całkowitej ciszy i relaksu. Wspaniały weekend z mamą w zimie na Morzem Bałtyckim.
Książka, która mnie poruszyła: najbardziej ,,Na zachodzie bez zmian” Erich Maria Remarque,,,Ostre przedmioty” Gilian Flynn, ale było ich tak wiele 😉 Dużo recenzji znajdziecie na blogu i na moim profilu na Instagramie.
Książka, która mnie zawiodła: ,,Za zamkniętymi drzwiami” B.A. Paris – była polecana przez wiele osób, bardzo mocno
Danie, które najlepiej wspominam: pyszne tapas w Barcelonie i świetna sałatka z gotowanych buraczków, rukoli, sera (tu można dać różny, pleśniowy, feta, kozi) z prażonymi orzechami i migdałami z sosem miodowo-musztardowym
Muzyka, która mnie oczarowała: ostatnio soundtrack z filmu „A Star is Born” i
Chwila, która zmieniła wszystko: operacja wzroku, od tej pory nic nie będzie takie samo, teraz wszystko widzę – można się bać?
Co się nie udało w 2018?
Podsumowanie roku 2018 to nie same sukcesy i piękne chwile, to również sprawy, które nie potoczyły się po mojej myśli. Jest ich o wiele więcej, ale większość zostawiam dla siebie.
Czego nie udało mi się zrobić: podszkolić się z angielskiego, rozwinąć niektórych projektów, nauczyć się hiszpańskiego, zwolnić i nie stresować się
Największa porażka: zaprzestanie pisania i rozwijania bloga psychologicznego, ale widocznie to nie było to, a może zabrakło pomysłu, wytrwałości i odpowiedniego podejścia? To lekcja, aby dobrze zastanowić się jak coś robić, jaką strategię przyjąć, określić wyznaczniki sukcesu oraz motywatory, które pomogą iść dalej nawet kiedy jest trudno, zaczynając nowy projekt.
Blog w 2018
Blogowe sukcesy: Napisałam 92 posty na blogu, jeden post średnio co 4 dni, rozwój profilu na Instagramie i budowanie fajnych blogowych relacji
Mój ulubiony post na blogu: mam dwa: wpis o minimalizmie książkoholika (o tej idei będę pisać więcej w nowym roku, bo jest mi coraz bliższa i chcę ją mocno rozwijać w moim życiu w 2019 roku), a po drugie najlepsze połączenie ever – Kawa i książka i wpis o zaletach kawy (co ja na to poradzę, że to moja wielka miłość ;))
Najchętniej przez Was czytane posty:
Najlepsze pomysły na randkę w Warszawie
Top 8 najlepsze książki dla babci – pamiętacie, że Dzień Babci już 21 stycznia? 😉
Blogowe marzenia na 2019
Mam marzenie…nawet nie jedno marzenie, a podsumowanie roku 2018 to również miejsce na odpłynięcie myślami i rozmarzenie się. Na plany, wizje i harmonogramy przyjdzie czas. Najpierw muszą być marzenia, aby w ogóle ruszyć z miejsca.
Blogowych marzeń mam kilka – rozwój newslettera i docieranie do osób, które są zainteresowane dobrą literaturą oraz mini i maxi podróżami, chciałabym zbudować instagramową – czytelniczą społeczność, która potrafi rozmawiać o wszystkich typach książek, nie tylko tych popularnych, albo bardzo niszowych, ale gdzie znajdzie się przestrzeń na książki po prostu czytane i lubiane. Chciałabym zorganizować coś bardziej realnego i dającego szansę na wymianę myśli, pomysłów. Tu nie zdradzę więcej, ale może wcielę w życie.
Chciałabym sprawić, aby posty, które będę dla Was pisać wnosiły do Waszego życia jak najwięcej, były przydatne, rozwojowe, inspirujące lub zmuszające do myślenia. Chciałabym rozwinąć kanał na YT w taki sposób, aby docierał do nowych osób i zachęcał je do czytania książek nie tylko popularnych, modnych i znanych, ale też zapomnianych lub cenionych przez niewiele osób.
Marzą mi się wspaniałe podróże, o których będę mogła pisać, które dadzą rozwojowego kopa. Pragnę też włączyć na blogu nowe sfery, które mnie mocno absorbują, pisać więcej o zdrowiu fizycznym i psychicznym, ideach, które są mi bliskie jak minimalizm czy oszczędzanie, nie tylko pieniędzy, ale też energii, zasobów prywatnych i naturalnych. Chce sprawić, że czytaj-na-waizkach.pl będzie miejsce, gdzie wiele osób znajdzie konkretną wiedzę lub sprawdzone przez mnie produkty czy przemyślenia dotyczące określonych spraw, które zainspirują i pomogą, kiedy będzie Wam trudno. Dużo tego, ale to marzenia, które zamienię w plany i podejmę się wyzwania wcielenia ich w życie. Życzcie mi powodzenia 😉
Robicie podsumowanie roku 2018? Co dobrego Wam się zdarzyło?