To moje trzecie spotkanie z twórczością Jakuba Małeckiego, po pierwszym, czyli przeczytaniu Rdzy byłam zachwycona, to dla mnie jedna z lepszych książek polskich młodych pisarzy. Po drugim Dżozefie też byłam zadowolona. Teraz nadeszła odsłona trzecia i czas na Nikt nie idzie, którą napisał Jakub Małecki. Przeżyłam tę książkę, opłakałam ją i no właśnie, mam jedno ,,ale”.
W wielkim mieście – Nikt nie idzie Jakub Małecki
Jakub Małecki w Nikt nie idzie daje nam kilku równoprawnych bohaterów, których historie opowiadane są z pominięciem chronologii. Poznajemy Marzenę, która wiąże się z pilotem i zbiera fontanny, a w życiu doświadczą dwóch dramatycznych zwrotów akcji – przy pewnym poznaniu, drugi przy pożegnaniu. Mamy Klemensa, który nie mówi, ale bardzo dużo czuje i w specyficzny sposób odbiera świat. Jest Olga, dziewczyna z bogatą historią, która z Kalisza przeniosła się do Warszawy. A goni ją przeszłość i dawne wybory. Oraz Igora – który współcześnie zakochany w japońskiej sztuce i kulturze, wewnętrznie próbuje się pogodzić ze stratą brata.
Recenzja wideo ,,Nikt nie idzie” Jakuba Małeckiego
Historie bohaterów przeplatają się ze sobą, tworząc barwną mozaikę nitek życia, które są mocno poplątane i poszarpane. Małecki w swojej książce pokazuje nieprzewidywalność, zmienność i ulotność życia, które nie zawsze jest takie jakbyśmy chcieli. Bohaterowie w różnych wymiarach doświadczają tej nieprzewidywalności we własnych historiach.
Warszawa – bohater w tle
Ciekawie czyta się książkę, której akcja dzieje się w mieście, w którym mieszkasz. Tu tłem, a jednocześnie drugoplanowym bohaterem jest Warszawa. Miasto kontrastów, możliwości, samotnych i szczęśliwych ludzi.
Ursynów, Praga, Śródmieście – w latach 90 – tych i roku 2017 – miasto bohaterów Nikt nie idzie Jakuba Małeckiego, wybrane – pokochane lub znienawidzone. Staje się miejscem, do którego wracają i w którym próbują tworzyć swój świat.
Nikt nie idzie – opowieść o samotności, ludzkich wyborach i zaskoczeniach
Mamy tu głębokie odcienie miłości, poczucie straty i radzenie sobie z żałobą. Widzimy samotność w różnych wymiarach, a relacje rodzinne i przyjacielskie, pozwalają wczuć się w bohaterów i przyjąć ich emocje. W książce Nikt nie idzie Jakub Małecki znajdziemy wiele momentów poruszających serce. Mnie zaskoczyła silnym ładunkiem emocjonalnym, pokazaniem wpływu dzieciństwa na życie dorosłe oraz bardzo skomplikowanymi relacjami damsko-męskimi.
Płakałam czytając, przeżywałam wybory bohaterów, czułam ich rozpacz i ich radość. Utożsamiałam się z ich trudnościami i sukcesami. Jednak brak mi było szerszego wyjaśnienia ich motywacji, zbudowania większego kontekstu i pochylenia się jeszcze bardziej nad ich wewnętrznymi przeżyciami. Jednak mimo wszystko, to co dostajemy w tej niewielkiej książce, pozwala powiedzieć, że to kawałek dobrej lektury.
Moim drugim niewielkim ,,ale” jest prowokowanie czytelnika i wywoływanie w nim bardzo trudnych emocji w sposób, który nie każdemu może się podobać. Jakby zbyt łatwo, zbyt prosto – trudno to wytłumaczyć, jednak jest to zauważalny dyskomfort, dla osób, które dużo czytają i lubią złożone historie.
Mimo tych, minusów, które gdzieś mnie zakuły w trakcie czytania, uważam, że Nikt nie idzie to świetna książka. Z bardzo dobrą opowieścią, niezwykle prawdziwą i mocną, w której wiele osób znajdzie coś dla siebie.
Czytaliście książkę Nikt nie idzie autor Jakub Małecki? Jak Wam się podobało?
Tytuł: Nikt nie idzie
Autor: Jakub Małecki
Liczba stron: 262
Wydawnictwo: wydawnictwo SQN
Summary: