Plecak już spakowany, mapy i przewodnik przewertowane trzy razy, aplikacje o noclegach i lokalach gastronomicznych w telefonie czekają na odpalenie. Ale, ale…. czegoś jeszcze brak. Dokładnie – książki. I to nie byle jakiej, ale takiej, co umili podróż.
Dla jednych książka to niezbędny przedmiot w podróży, bez którego nie wyobrażają sobie wyjazdu. Skraca męczącą podróż, pozwala przenieść się w inny wymiar, zapełnia czas. Dla innych może nie istnieć. Ja stanowczo należę do tej pierwszej kategorii, zawsze mam ze sobą coś do czytania. Czasem jest to książka, czasem gazeta, a jeszcze indziej, kiedy mam zapakowaną torbę, a mam do przebycia niedaleką trasę ze stancji na uczelnię wykorzystuję telefon i zgrywam e-booki. Wycieczka czy podróż do innego miasta jest doskonałym czasem na nadrobienie zaległości w lekturze, zapoznaniem się z nowymi przygodami ulubionego bohatera, czy nauczeniem się czegoś interesującego.
A Wy czytacie w podróży?
Ostatnio zastanawiałam się, jaką książkę powinnam zabrać na kolejny wyjazd i oto, co mi wyszło z tych rozmyślań:
Idealna książka w podróż
1.Ciekawa. Interesująca na tyle, by czas w długiej podróży mijał w zawrotnym tempie. Z wciągającą fabułą i krwistymi postaciami. Jednak nie może być zbyt trudna, ani skomplikowana, aby chwile oderwania od lektury nie powodowały zagubienia w historii. Dla mnie najlepsze są książki z gatunku: kryminał, thriller, lekkie książki o dramatycznych historiach jednak pisanych prostym językiem. Myślę, że każdemu spodoba się, co innego.
2.Lekka. W podróży ciężar bagaży liczy się podwójnie, szczególnie, jeśli jedziesz pociągiem, czy autokarem, albo zatłoczonym busem. I masz do przejścia od dworca do przystanku kilkanaście kilometrów. Wtedy lekka torba okazuje się wybawieniem. W miękkiej oprawie, ze stronami z cienkiego papieru – będzie doskonała do torebki.
3.O niewielkich rozmiarach. Sprawdzi się wydanie kieszonkowe, które jest doskonałe zarówno w krótkich jak i długich podróżach. Format mniejszy niż A5 będzie już w sam raz. Ważne, aby książkę można było łatwo wyjąć i schować, a ilość zajmowanego przez nią miejsca była niewielka.
4.? ? ? A jakie powinny być Twoje idealne książki, które zabrałbyś w podróż?
P.S. U mnie oprócz czytania wspaniałych książek, trochę warsztatowo, co sprawia mi sporo radości, odkrywanie potencjału w ludziach jest super. Szczególnie, gdy dostaje się informację o tym, że to, co robisz jest ok.
Układanka z Santorinnii powoli nabiera kształtów, a nawet jest już na ukończeniu dzięki przyjaciółce.
Na rozpakowanie czekają urodzinowe prezenty:
Zestaw do decoupage, na który jeszcze nie mam czasu, ale pomysły na szkatułki się klarują. Kto wie może niedługo zacznę przygodę z nową pasją.
Gry – DIXIT i SABOTAŻYSTA również czekają na swoją kolej i wolny wieczór, może już w weekend:)
A teraz zapraszam do zostawienia komentarza i jeśli masz ochotę zajrzyj do mnie na fb:
Buziaki na weekend:*