Znów mamy koniec roku, jak zawsze dziwie się, że to już jego ostatnie dni. Tak szybko mi minął, był intensywny, pełen zmian, sukcesów i nowości. Zdarzyło się dużo, a ja mam apetyt na więcej.
Podsumowanie blogowe
Mam wrażenie, że wreszcie, w tym roku wzięłam się za blogowanie. Powoli i mozolnie poznaje tajniki SEO, copywrtingu, promocji i budowy własnej marki. Widzę, że poświeciłam sporo czasu na naukę nowych rzeczy i może powoli, ale przynosi to dobre efekty.
Podjęłam kilka współprac z wydawnictwami, co zaowocowało różnymi recenzjami oraz nowymi książkami na półce. Najchętniej czytaną recenzją była: NERVE
W tym roku przeczytałam 65 książek i właśnie kończę kolejną, czyli o 15 więcej niż w zeszłym roku.
Wzięłam udział w ważnej dla mnie akcji na temat zwalczania przemocy psychicznej Przerwij Krąg Milczenia, którą zorganizowała Joanna z bloga Podróż we dwoje.
Pierwszy raz brałam udział w blogowym evencie – WroBlog, założyłam instagrama oraz staram się rozruszać fanpage.
Pojawiło się wiele ważnych dla mnie tekstów na temat motywacji, zmian (jak dobrze robi zmiana fryzury), zmagania się z trudnościami i kryzysami. Są dla mnie motywacją, aby uczyć się więcej, a dla Was przygotowywać jeszcze lepsze i ciekawsze teksty.
W kolejnym 2017 roku stawiam na rozwój i chce rozruszać mojego drugiego bloga powiązanego z firmą. A czytaj-na-walizkach.pl zawsze będzie dla mnie pasją i odskocznią od codzienności.
Podsumowanie życiowe
W moim życiu prywatnym zmieniło się bardzo, bardzo dużo. Kilka przełomowych i ważnych decyzji zapadało na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy, czy były dobre, myślę, że tak, czas pokaże czy rzeczywiście.
Po pierwsze, zostałam narzeczoną, razem z moim ukochanym postanowiliśmy wziąć ślub, zgadnijcie co chcemy na prezent (podpowiedzią może być TEN tekst).
Po drugie, jak wiecie mieszkam w Warszawie i od lipca udało nam się przeprowadzić do osobnej kawalerki, czyli tym samym skończył się dla mnie studencki czas wspólnego mieszkania z kilkoma osobami, a nowa era mieszkania razem z bliską sercu osobą. Jak wychodzi? Chyba całkiem nieźle.
Po trzecie, pod koniec roku założyłam firmę (możecie o tym poczytać TU). Stresowałam się, bałam, ale zrobiłam to i nie żałuję, mimo stresu, wylanych łez i dużej ilości pracy jaką to zajmuję. Działam i motywuję się do realizacji nowych celów, staram się uczyć i wypracować w sobie postawę przedsiębiorcy, który nie tylko przyjmuje warunki, ale sam je dyktuje i żyje w zgodzie z własnym komfortem (co się okazuje nie jest takie łatwe i pojawi się o tym niedługo tekst).
To tylko trzy najważniejsze zmiany, a było ich o wiele więcej. Poznałam siłę przyjaźni i doświadczyłam wspaniałego wsparcia rodziny. Bez nich trudne chwile byłby o wiele cięższe.
Dziękuję za ten rok i Wam, którzy mnie czytacie i zostawiacie miłe słowa w komentarzach. To wiele dla mnie znaczy, że komuś mój tekst może dać odrobinę motywacji, inspiracji lub po prostu przyjemności.
Życzę Wam wszystkim wspaniałych wyzwań, niezliczonych marzeń oraz satysfakcji z codziennych chwil w 2017 roku.
Jeśli potrzebujecie podpowiedzi jak podsumować rok zajrzyjcie na blog makehappylife.pl, gdzie ja znalazłam motywacje, aby zrobić to podsumowanie.