Hej, przyjaciółko z dawnych lat, skryłaś się z zasłoną z powiek, tak dawno Cię nie widziałam. Prawie zapomniałam. Prawie nie chciałam pamiętać. Prawie. Ale jesteś. Jak cień padasz na moje życie, jak kamyk w bucie niewygodnie uwierasz. Co zostało z tamtych dni, z tamtych marzeń?
Przyjaciółko niezapomniana
Przyjaciółko z dawnych lat, przypominasz, o tym, co minęło? O marzeniach, które śniłaś, o zdarzeniach, które miały być. Co zostało, a co przeminęło? Pytasz mnie dziś.
Gdzieś zawieszone w próżni dawnych dni przypominają się niedościgłe i ulotne pomysły na życie – o podróżach, szalonych wyprawach, o chwilach bez wytchnienia i miłości do rana.
Moja przyjaciółko – czy mnie zostawiłaś? Tak, jak zostawiłaś swoje marzenia, swoje pragnienia i oczekiwania. Teraz jestem dorosła, spoglądam na siebie w lustrze i widzę odbicie już nie tej małej dziewczynki, nie tej młodej dziewczyny, która próbowała podbić świat. Czasami, to spojrzenie jest smutne, czasami błyska wesołymi iskierkami, jednak ono już wie, że życie nie jest takie proste, a marzenia odkłada się na później.
Moja przyjaciółko, czasami krzyczysz na mnie, zsyłasz myśli, że ,,kiedyś” może nie nadejść, a później zazwyczaj oznacza nigdy. Jednak rzadko Cię słucham, zazwyczaj tłumie w sobie Twój głos, a o prośbach staram się nie pamiętać. Choć cichym szeptem przypominasz mi, szczególnie w nocy, o moich planach, by odwiedzić dalekie krainy, by przelewać na papier myśli i wychodzić przed szereg.
Ty się nie bałaś iść po swoje i stawać z podniesioną głową przed różnym audytorium, umiałaś obronić swoje zdanie, mimo, że miałaś tylko kilka lat. Twoja spontaniczna radość była prawdziwa, a uśmiech nie znał sztuczności.
Przyjaciółko z dawnych lat, czasem mnie wołasz, szczególnie po ciężkim dniu, kiedy żyć się nie chce, a kolejny dzień nadchodzi zbyt szybko. Mówisz, że może być inaczej, starasz się bym nie zeszła z drogi, dajesz siłę i przywołujesz obrazy dawnych sukcesów. Stawiasz na nogi.
Ja i Ty, czyli jak przeszłość wpływa na dzisiaj
Dawne marzenia, obecne pragnienia nie zostały zapomniane, jedynie trochę zakurzone. Kiedy obudzisz w sobie mała dziewczynkę, z jej radością, spontanicznością i byciem tu i teraz zobaczysz, że życie to nie tylko dom i praca, a zakładanie rodziny nie odbiera możliwości rozwoju.
Mała dziewczynka, która żyje za zamkniętym światem powiek, ona wie, że zawsze jest kolejny dzień, że zawsze jest czas na zmianę i powrót do dawnych marzeń, dawnych dni. Dorosłość to nie straty, to zyski, tylko zbyt często zapominamy, o tym, że można łączyć to co było, z tym co jest teraz.
Przyjaciółko z dawnych lat, co przychodzisz niespodziewanie, acz stale. Bądź zawsze. Bo teraźniejszość potrzebuje przeszłości, aby kreować przyszłość.
Tekst w innym stylu – O mamie słów kilka
P.S. Taki mały manifest na Dzień Kobiet. Potrzebowałam takiej, a nie innej formy wpisu, mam nadzieję, że Wam się spodoba. Dajcie znać, co myślicie.