Jakbyś miała/miał wybrać jedną rzecz, którą zrobisz w Święta, co by to było? Ja już wybrałam i to nawet nie jedną. Pozwolę sobie nic nie robić, będę szczęśliwa bez wyrzutów sumienia, umytych okien i idealnych pierniczków jak z reklamy. Dam sobie czas. Będę dla siebie, nie dla świątecznego śledzia, gór prezentów pod choinką, czy fałszowanych przy stole kolęd.
Daj sobie prezent na Święta
Na to by poleżeć w łóżku bez wyrzutów sumienia, na książkę i ulubioną herbatę i na nic nierobienie. Odpuszczam idealne Święta. Biorę za to z nich, to co najlepsze – wesołą podróż do domu z parującą kawą w kubku, którą zrobił A. Zatrzymam się na chwilę i popatrzę na uśmiech mamy, która może nie powiedzieć nic, a ja wiem, że przyjazd do domu, jest dla niej najlepszym prezentem. Zauważę najlepszą choinkę, bo wybraną przez tatę i to jak rośnie w oczach, kiedy mówię, że wygląda super.
Pominę uwagi, zdenerwowanie, gonitwę, pieczenie, sprzątanie. Zatęsknię za nieobecnymi, pomyśle o nich cicho. Spojrzę w oczy, które kochają i dam sobie czas. Na poukładanie swoich myśli, na niepowodzenia, na szukanie, na ,,nie wiem” i na ,,zrobię”.
Spojrzę i zobaczę CZŁOWIEKA, a nie kolejną bezbarwną postać przemykającą po chodniku. Zatrzymam się.
Tylko czas
Czas mam tylko ten teraźniejszy. Nie wróci żadna minuta.
Zapytaj siebie, czy chcesz poświęcić ją na wkurzanie się, że bombki krzywo wiszą, a barszcz nie smakuje burakiem? Na to, że pod choinką nie było wymarzonego prezentu i na to, że znów nie ma śniegu?
Ja nie mam zamiaru. Biorę z tych Świąt Bożego Narodzenia wszystko co najlepsze – bliskich, radość bycia razem, wytchnienie od codziennych obowiązków oraz chwilę na bycie. Bez ocen, bez biegu, bez wiecznego ,,nie mam czasu”.
Daj sobie prezent, nie żałuj chwil, aby żyć tak, abyś był/a szczęśliwy/a.