Masz ochotę wyrwać się na chwilę z kraju, odpocząć od swoich obowiązków i spędzić czas inaczej niż zwykle? Ja znalazłam swój sposób, są to wyjazdy. Pomagają mi zmienić perspektywę i doładować baterię. Dziś chcę Wam polecić na taki mały city break – Budapeszt na weekend. Stolica Węgier ma do zaoferowania bardzo dużo, polecam sprawdzić samodzielnie.
Budapeszt na weekend – atrakcje
W Budapeszcie nie zabraknie Ci miejsc do zwiedzania, ja napiszę tylko o kilku, które miałam okazje zobaczyć. Jesień to świetna pora roku na poznawanie stolicy Węgier, kolorowe liście dodają mu uroku, unoszące się mgły delikatnie zmiękczają rysy kamienic. Jeśli wybierasz się do Budapesztu na weekend koniecznie musisz zobaczyć te miejsca. Odpuściliśmy sobie zwiedzanie muzeów, zaglądanie do galerii. Postawiliśmy na chłonięcie klimatu miasta i odnajdywanie codzienności mieszkańców wśród turystycznego zgiełku. To pierwszy wpis z kilku, który Wam pokaże Budapeszt na weekend.
Plac Bohaterów
Plac, otoczony kolumnadą, w charakterystycznym zielonym kolorze ze względu na patynę. Plac znajduje się w pobliżu Parku Miejskiego. Wokół placu mieści się Muzeum Sztuk Pięknych i Pałac Sztuki – monumentalne, piękne budowle, które zwracają uwagę turysty. Nazwa placu wzięła się od pomniku, który stoi w centralnym miejscu placu, a upamiętnia poległych w czasie I Wojny Światowej.
Góra Gellerta
Góra w mieście – to jest to. Znacie moje uwielbienie dla Kadzielni w Kielcach, więc jak nie mogłabym polubić majestatycznej góry Gellerta, która w październiku mieni się tysiącami kolorów rosnących na niej drzew. Ma 235 m n.p.m, można na nią wejść pieszo lub od strony Cytadeli wjechać autokarem. Góra znajduje się po stronie Budy, w dzielnicy, która kiedyś cieszyła się złą sławą, jednak obecnie jest turystycznym zagłębiem. Nazwa góry pochodzi od imienia biskupa Gellerta, który wg legendy został na górze zamordowany. Obok Góry znajdują się najsławniejsze termy w Budapeszcie – Termy Gellerta.
W trakcie wspinaczki nie spotkacie bardzo dużo osób, trochę wycieczek plus samotni turyści. Za to na szczycie ogromne rzesze turystów, którzy dostali się na wzniesienie autokarami, również z Polski. Polecam zabrać ze sobą wodę, bo my niestety jej nie wzięliśmy i na szczycie porządnie przepłaciliśmy za małą butelkę wody – 10 zł. Widok z góry jest spektakularny, warto przystanąć na tarasach wiodących na szczyt i podziwiać nie tylko Peszt, ale i Budę.
Na górze zaczyna się monumentalna konstrukcja, czyli Cytadela – budowla obronna, w której obecnie mieści się muzeum oraz restauracja. Jest też możliwość skorzystania z toalet.
Parlament
Zerka na nas z nad Dunaju, monumentalny, ogromny budynek, z okazałym placem i strzelistymi wieżami. Możemy zwiedzać budynek już za 1750 HUF, czyli ok. 24 zł.
Bazylika św. Stefana
Bazylika jest budynkiem, który jako pierwszy rzuca się w oczy ze Góry Gellerta. Wejście do Bazyliki jest za opłatą ,,co łaska”, na wieżę opłata to 800 HUF, zwiedzanie jest możliwe między 10.00 a 17.30.
Z ciekawostek prawo w Budapeszcie zabrania budowania wyższych budynków niż Bazylika.
Wyspa Małgorzaty
To tu można odpocząć, Wyspa na Dunaju, która kusi ławeczkami, leżakami oraz swoistym klimatem uroczego parku. Przyciąga turystów, rodziny z dziećmi, biegaczy, cyklistów i zwykłych mieszkańców Budapesztu. Wyspa Małgorzaty położona jest na Dunaju, można się na nią dostać, czy to od Budy czy od Pesztu Mostem Małgorzaty, z którego roztacza się piękny widok na Parlament oraz z Mostu Arpada. Na Wyspie możemy się załapać na pokaz fontann, zjeść coś dobrego w restauracjach i poczytać książkę na kocu, a także korzystać z kortów bieżni i basenów. Wyspa rozciąga się na 2,5 km, więc polecam odpocząć przed jej poznawaniem. My polegliśmy w jednaj czwartej.
Na wyspie znajdziemy mini zoo, którego wielką atrakcją są króliki (Wyspą Królików nazywano kiedyś Wyspę Małgorzaty) oraz ptaki wodne.
Zamek Królewski
Przepiękny, ogromny i niezwykle malowniczo położony gmach. To pierwsze słowa, które mi przychodzą do głowy, aby opisać ten budynek. Znajdziemy tu ogrody, tarasy, przepiękne fontanny, wieże – kompleks budynków wprawia w zachwyt. Czasami jest okazja zobaczyć huzarów węgierskich na koniach, który przemierzają tereny zamkowe jak za starych czasów. Część budynków nadal jest odrestaurowywanych i ciągle udoskonalanych.
To doskonałe miejsce na podziwianie Budapesztu oraz chwila na odpoczynek.
Zabytków oraz atrakcyjnych miejsc w Budapeszcie jest więcej – Muzeum Terroru, które ma przypominać, jak straszne żniwo zebrał faszyzm oraz komunizm.
Kamienny Kościół, Baszta Rybaków, czy Milenijna Kolej Podziemna. Niestety, nie udało nam się zobaczyć wszystkiego. Ale chodzenie pieszo ma swoje ograniczenia, jednak mam po co wracać do Budapesztu.
Dojazd – Budapeszt na weekend
Najłatwiej i najszybciej dostać się do Budapesztu z Polski samolotem i taki środek transportu wybraliśmy z A. Godzinka lotu i już możemy cieszyć się węgierską stolicą. Lecieliśmy tanimi liniami lotniczymi WizzAir, szukaliśmy korzystnych biletów. Po sezonie jest o wiele taniej, warto sprawdzać co jakiś czas ceny, korzystać z wyszukiwarek lotów np. fly4free.pl czy skyscaner.pl.
Dojazd z lotniska do centrum miasta
Z lotniska do stacji metra Köbanya-Kispest dostaniemy się autobusem E200, na lotnisku w informacji turystycznej kupimy bilety. Przesiadkowy na autobus i metro kosztuje 530 HUE. Następnie najłatwiej poruszać się metrem.
Po 23.00 metro nie kursuje w Budapeszcie, należy dojechać z lotniska autobusem E200 do przystanku Határ út M. Autobus kursuje o 23:21, 23:36, 23:51, i o 00:21. Następnie musimy przesiąść się do jednego z autobusów: 914, 914A, 950, 950A, które dowiozą nas do stacji Deák Ferenc tér. Strona komunikacji miejskiej w Budapeszcie.
Nocleg
My nocleg znaleźliśmy przez booking.com, Star Hotel położony niedaleko dworca pkp – Keleti i stacji metra Keleti pályaudvar. Wygodne położenie i bardzo dobre warunki – wzięliśmy pokój dwuosobowy ze śniadaniami (pyszne były). Polecam szukać noclegów przez wyszukiwarki typu booking.com, hostelbookers.com czy szczególnie, jeśli wybierasz się w kilka osób zarezerwować apartament przez airbnb.pl.
Klimat, czyli jaki jest Budapeszt na weekend
Budapeszt to niezwykłe miasto, pierwsze co się rzuca w oczy to zabudowa. Stare kamienice, wąskie uliczki, gęsto i wąsko rozsiane na mapie miasta. Jedne dzielnice bardziej odnowione, inne mniej, płynnie przechodzą jedna w drugą. Klimat jak ze starych powieści, wieczorami mroczny i niepokojący, chyba za prawą gęstej zabudowy i specyficznego oświetlenia – lampy uliczne są zawieszone na kablach miedzy kamienicami, w dość sporej odległości od siebie. Miasto zachwyca widokami, piękną architekturą, a jesienią kolorowymi drzewami(choć w samym Budapeszcie nie ma bardzo dużo zieleni). Budapeszt na weekend jest idealny – stosunkowo blisko, krótki lot, niskie ceny, dużo atrakcji.
Mam jeszcze bardzo dużo dopowiedzenia o Budapeszcie na weekend, chce Wam napisać jak znaleźć typowego węgierskiego langosza i za niego nie przepłacić, co mnie zdziwiło w tym mieście i dlaczego warto zwiedzać pieszo.
Byliście tam, chcecie pojechać? I co Wam co się najbardziej podobało w Budapeszcie?